PZIP Polski Związek Instytucji Pożyczkowych

View Original

Co zamiast limitu RRSO

Limit RRSO? Są 3 lepsze sposoby na bezpieczne pożyczki

Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało przepisy, które mają zapobiec nadmiernemu zadłużaniu się kredytobiorców. Projekt wprowadza m.in. maksymalne, dopuszczalne koszty kredytu i pożyczki. Zgodnie z opiniami ekspertów takie rozwiązanie regulacyjne będzie nieskuteczne. Związek Firm Pożyczkowych potwierdza te ekspertyzy. Wysokie końcowe koszty usług finansowych można ograniczać skuteczniej. 

1. Konkurencja

Najskuteczniejszy znany mechanizm walki ze wzrostem cen usług i produktów to zdrowa konkurencja wśród przedsiębiorców. Rolą ustawodawcy jest zapewnienie warunków do prowadzenia takiej biznesowej rywalizacji na uczciwych, rynkowych zasadach. 

Klient również powinien mieć możliwość łatwego i rzetelnego porównania cen, dlatego popieramy wszystkie uregulowania sprzyjające lepszemu informowaniu klienta o całkowitym końcowym koszcie pożyczki i jawności wszystkich opłat dodatkowych. Konsument musi mieć wiedzę i możliwość porównania, ale nie można przez limity ograniczać mu wyboru.

Dlatego negatywnie oceniamy pomysł ustawowego limitowania kosztów kredytów i pożyczek. Zbyt niski poziom może wyeliminować z rynku niektórych przedsiębiorców, a w skrajnym przypadku uniemożliwić działanie całej branży. Wprowadzenie limitu zmniejszy legalną konkurencję i sumarycznie w skali całego rynku, przyczyni się do wzrostu kosztów większych pożyczek i kredytów gotówkowych do limitu wybranego przez ustawodawcę.

Konstrukcja limitu, którą zaproponowali posłowie PiS, faworyzuje instytucje udzielające kredyty i pożyczki na dłuższe terminy oraz na wyższe kwoty. Dyskryminuje tym samym firmy legalnie pożyczające niskie kwoty na krótki okres. Dlatego w naszej opinii pomysł nie sprzyja rozwojowi uczciwej i wolnej konkurencji o klienta w różnych sektorach rynku pożyczkowego oraz jest sprzeczny z zasadami swobody prowadzenia działalności gospodarczej.

2. Warunki prowadzenia biznesu

Małe pożyczki gotówkowe są drogie tylko w ujęciu procentowym. Nominalne opłaty i prowizje pobierane przez firmy pożyczkowe nie są szokująco wysokie w zestawieniu z analogicznymi opłatami pobieranymi przez podmioty regulowane. Skutecznym sposobem na zmniejszenie tych opłat, byłoby usunięcie barier prowadzenia biznesu, które składają się na koszty stałe w sektorze firm pożyczkowych.

Chodzi m.in. o takie anachronizmy jak konieczność sporządzenia z klientem papierowej umowy, mimo że pożyczka udzielana jest w całości przez internet. Samo wysłanie i odebranie druku kosztuje ok. 14 zł, uwzględniając jeszcze koszty reklamy i obsługi można oszacować, że przy limicie zaproponowanym przez posłów, oferując popularną pożyczkę na 500 zł większość firm w branży, musiałaby dopłacać do interesu.

Wiodące firmy pożyczkowe najdokładniej jak mogą sprawdzają wiarygodność finansową swoich klientów. A to kosztuje. Każde biuro informacji gospodarczej działa na komercyjnych zasadach i oczekuje wynagrodzenia za swoje usługi. A przecież jeżeli ustawowo ograniczone zostaną koszty pożyczki pokrywające m.in. wymianę informacji o klientach, firmy gorzej będą oceniać zdolność pożyczkobiorców do spłaty. 

W tej chwili akceptują przeciętnie co trzeci wniosek o pożyczkę. W Niemczech, gdzie restrykcyjny limit został wprowadzony, doszło do patologicznej sytuacji, w której pożyczki udzielane są co prawda lekką ręką, ale firmy najwięcej zarabiają na odzyskiwaniu niespłacanych kwot. Do tego samego mógłby doprowadzić limit w Polsce, gdyby firmy zostały zmuszone do szukania oszczędności.

3. Informacja i edukacja

W propozycji przedstawionej przez posłów PiS brakuje niestety najważniejszego elementu, czyli uregulowań które sprzyjałyby wzrostowi świadomości konsumenta. Potrzeba takich rozwiązań, które sprawią, że konsument będzie podejmował racjonalne decyzje finansowe. Wtedy firma, która oferuje produkt po nierynkowych cenach nie znajdzie na niego chętnych.

Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie ma takich przepisów, które z urzędu zmuszą klientów do dokonywania korzystanych wyborów finansowych. Politycy muszą uświadomić sobie równocześnie, że nie ma takich przepisów, które zmuszą przedsiębiorców do działania na rynku poniżej progu opłacalności. Brutalną ingerencją prawną można sparaliżować wolny rynek. Takie właśnie ryzyko niesie ze sobą zapis o ustanowieniu maksymalnego kosztu pożyczki.

Aby klient czuł się bezpiecznie i mógł świadomie podejmować decyzje rynkowe, proponujemy odejście od pomysłów twardej regulacji rynku pożyczek pozabankowych. Dzięki temu unikniemy spadku poziomu uczciwej konkurencji, wzrostu cen pozostałych pożyczek i kredytów, szukania przez firmy nowych luk prawnych, przenoszenia biznesów poza granice Polski i rozwoju nieregulowanej szarej strefy, która stwarza faktyczne zagrożenie dla konsumenta. 

Jarosław Ryba

Związek Firm Pożyczkowych